Tym razem nie majtki :P. Tadaaam - moja pierwsza maskotka na szydełku. Skorzystałam z doskonałego tutorialu na blogu stokrotki-dwie
Kotka wykonałam w godzinę, i chociaż może nie jest taki ładny jak w oryginale, niemniej czuję się dumna:)
Kotek nie jest duży i podejrzewam, że świetnie sprawdzi się jako breloczek do pendrive'a, którego ciągle gdzieś gubię, a tak wreszcie będzie widoczny.
A jakie Wy macie sposoby na znikające pendrajwy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz